Przed wieloma wiekami, gdy jeszcze nie wprowadzono chrześcijaństwa na naszych ziemiach, panem na Koszęcinie był książę Gosław Koszęcki. Mieszkał on w swym zamku razem z córką Przesławą. W okolicy czczono ówcześnie Marzannę, pogańską boginię, której składano ofiary w świątyni znajdującej się na terenie przyzamkowego parku. Księżniczka zakochana była w Wisławie, zwanym też Koszutkiem, poddanym księcia. Rozwoził on po świecie wyplatane w okolicy Koszęcina wiklinowe kosze. W swoich handlowych wyprawach trafił także do Czech, gdzie panowało chrześcijaństwo. Spotykając się z Przesławą, opowiadał jej o innych krajach i życiu ich mieszkańców. W ten też sposób dowiedziała się o nowej religii. Sprowadzeni w tajemnicy do Koszęcina misjonarze, na prośbę Przesławy, udzielili jej chrztu. Tajemnicy nie dało się utrzymać. Książę Gosław w szaleńczym porywie rozkazał zamurować córkę w wieży. Nieszczęsna dziewczyna zmarła, nie doczekawszy wyswobodzenia z więzienia. Jej duch, pod postacią dziewczyny ubranej w suknię z welonem, widywany był nad koszęcińskim zamkiem stos płomieni. Na szczęście przypomniała sobie o podziemnych korytarzach, którymi można było wydostać się z zamku. Niewiele myśląc, chwyciła złotą kaczkę i otworzyła ukryte drzwi do podziemi. Biegła szybko przed siebie, przerażona panującą wokół ciszą i ciemnością. W końcu zupełnie zgubiła drogę i błąkała się w labiryncie korytarzy. Zmęczona i ledwo żywa, schowała kaczkę w małej niszy przy jednym z podziemnych przejść, a sama powoli posuwała się dalej. Wreszcie na końcu ujrzała niewyraźne światło. Wyjście! Gizela ostatkiem sił wydostała się z podziemi. Zobaczyła nad sobą ciemne, rozgwieżdżone niebo. – A więc to jeszcze noc – pomyślała i nieprzytomna upadła na ziemię. Po kilku godzinach Gizelę znalazła zamkowa służba. Jednak hrabina już nie żyła. Zgodnie z legendą, złotą kaczkę odnajdzie człowiek o imieniu Piotr, który zejdzie do podziemnych korytarzy w niedzielę wielkanocną i wypowie zaklęcie. Wówczas też toszecki zamek powstanie z gruzów i powróci do dawnej świętości. Tak jak przed wiekami, będzie dumnie górował nad okolicą.